Scrambler Fever Rally 2023

Entuzjaści motocykli customowych, klasycznych, którym nie straszny jest off-road i dzika natura - to właśnie dla was, już w czerwcu odbędzie się jedyny w swoim rodzaju rajd Scrambler Fever

Wydarzenie, które będzie już 8 edycją, to 4-dniowa impreza na której nie zabraknie widowiskowych tras, off-roadowych wyzwań i konkursów sprawnościowych. A wspólne ognisko, moto-kino pod chmurką i chill-out nad jeziorkiem będą wisienką na tym pysznym torcie. 

Impreza rozpocznie się w czwartek, 8 czerwca w Pszczewie.

Zgodnie z tradycją czwartkową Scrambler Fever, organizatorzy zaplanowali małą rozgrzewkę na motocyklach, a po zmaganiach ognisko powitalne.

Piątek to wielki dzień na który każdy czeka - rajd. Trasa off ma około 100 km i jest przeplatana fajnymi zadaniami na trasie.

Sobota mija nam na wspólnym zwiedzaniu okolic na motocyklach i kąpielach w jeziorach napotkanych na trasie - a wieczorem oficjalne podsumowanie rajdu i rozdanie nagród.

W niedzielę rozjeżdżamy się pełni wspomnień i chrapki na kolejną edycję.

Organizatorem rajdu Scrambler Fever, w którym (#OMG) weźmiemy udział, jest Red Hot Chili Customs (RHCC) - czyli niesamowita para Marta i Krzysiek (znany również jako Redu). Dziś mam przyjemność poznania ich bliżej - do czego zapraszam również Was.

---

Wheels & hills (WH): Scrambler Fever ma już bogatą historię - wszystko zaczęło się w 2016 r., wówczas na przecierającej szlaki linii startowej stanęło 21 śmiałków. W tegorocznym rajdzie wystartuje aż 110-120 zawodników. A ponieważ będzie już 8 edycją - to i 8 mam do Was pytań.
Na pierwszy ogień idzie geneza. Wiemy, że pasja do motocykli towarzyszy Wam od zawsze, ale jak zrodził się pomysł na zorganizowanie rajdu Scrambler Fever? Takie wydarzenie to spore przedsięwzięcie.

RHCC: Prawie dziesięć lat temu byliśmy (jeszcze) jako turyści na Wheels and Waves w Biarritz (Francja). Potem wracaliśmy tam wielokrotnie z własnym stoiskiem. Podczas tego festiwalu, oprócz całej masy atrakcji, organizator przygotował kilka tras do zwiedzania Kraju Basków. Spodobał nam się pomysł połączenia imprezy oraz jeżdżenia. Oboje nie lubimy się nudzić i za długo nie wysiedzimy w jednym miejscu. Lubimy spędzać czas na łonie natury….więc połączyliśmy te dwie rzeczy: naturę i motocykle i wyszedł SCRAMBLER FEVER. Rajd z roku na rok się rozrasta. Jedynym ograniczeniem są motocykle. Rajd jest dedykowany motocyklom typu scrambler i vintage enduro i takie są mile widziane.. 

WH: Czego możemy się spodziewać na Scrambler Fever 2023?

RHCC: Przyjedziecie, zobaczycie. Nie zabraknie ciekawych tras, kurzu, błota, pięknych widoków, śmiesznych zadań, scramblerów, fajnych ludzi….

WH: Krzysiek, pozwól że zarzucę wędkę na dwa hasła - Syberia i “ Dziki Wschód” - wiemy, że to grube tematy. Ale niesamowicie nas to inryguje. Jakbyś mógł opowiedzieć coś trochę o tych przygodach…?

RHCC: Nie da się tego w skrócie opowiedzieć.

„Dziki wschód” to tytuł książki, którą kiedyś zacząłem pisać i na pewno kiedyś ją skończę :) . Opowiadać będzie o moich motocyklowych przygodach za ścianą wschodnią. Świeżo po maturze wsiadłem na Jawę 250 z 1958 r., która należała do mojego brata i (wraz z kolegą „Szaszką” który leciał na Yamaha XT500) ruszyliśmy na Sybir. Celem był Władywostok, port leżący nad Morzem Japońskim. To był rok 2000. Tym razem się nie udało tam dotrzeć, lecz rok później dopięliśmy swego i na dwóch XT500 dotarliśmy do ostatniej rosyjskiej osady, Hasan, leżącej na granicy z Koreą Północną. Potem jeszcze kilkakrotnie wracałem na wschód. Po drodze przeżyliśmy masę niesamowitych przygód. Do tej pory się dziwię, że po tym co tam robiliśmy jeszcze żyjemy :)

 

WH: Wow! Niesamowite! A powiedz nam coś jeszcze o maszynie, którą zbudowałeś ładnych parę lat temu na wzór legendy lat 60. - MV Agusta 350.

RHCC: Motocykle zabytkowe zawsze były ( i nadal są) bliskie mojemu sercu. Kiedyś w Świecie Motocykli przeczytałem reportaż z wyścigów Super Veteran, które odbywały się w Lublinie. Wiedziałem, że w następnej edycji muszę tam wystartować. Akurat w mojej stajni gościła wtedy oryginalna MV Agusta, lecz w wersji cywilnej i małej pojemności. Stwierdziłem, że mimo wszystko jadę na niej i tak przez kolejne 2 edycje ścigałem się właśnie na tym motocyklu. Apetyt rósł w miarę jedzenia i w końcu trzeba było ogarnąć coś szybszego i bardziej widowiskowego. Budżet nie pozwalał na wiele szaleństw, więc baza musiała być tania. W końcu udało mi się odkupić od znajomego stare, dwucylindrowe Suzuki GS400, które już jakoś jechało i miało fajny wizualnie silnik i zbiornik paliwa. Po ogołoceniu do zera i zostawieniu tylko zbiornika w głowie pomału kształtowała się wizja tego jak ma wyglądać wyścigówka. Masę czasu poświęciłem na dobraniu odpowiedniej owiewki i wykonaniu zadupka. Motocykla nie miałem gdzie przetestować, więc jeszcze na surowej wersji wystartowałem na kolejnych wyścigach. Próby drogowe wypadły dobrze, niezbędne poprawki zrobiłem po wyścigach i następnie polakierowałem motocykl w legendarne barwy MV Agusta. W 2011 r. zacząłem na nim starty w drogowych wyścigach : Czeskiej TT w Horicach i Brannie. Możliwość ostrego „naparzania” przez górskie wioski wraz z kilkudziesięcioma innymi świrami z całej Europy to naprawdę niesamowite doznanie! Polecam każdemu wizytę na tych imprezach, nawet jako kibic!

MV Replika to był ten pierwszy motocykl, który zbudowałem. Od niego wszystko się zaczęło.

WH: Ile czasu średnio potrzebujesz na zbudowanie motocykla? Da się powiedzieć tu o jakichś widełkach? 

RHCC: Niestety nie ma na to reguły. Niektóre projekty da się zrobić nawet w miesiąc, na inne schodzi pół roku. Jest wiele zależności na które nie mamy wpływu, a ostatnio braki w dostawach też nie pomagają.

WH: Marto, na swojej karcie historii masz odnotowane wyścigi z mężczyznami na Motocyklowym Pucharze Polski Motocykli Klasycznych w klasie open - powiedz jakie to uczucie być rodzynkiem w tym świecie?

RHCC: Ogólnie to była przełomowa chwila w moim życiu. Po długim macierzyństwie, po jeszcze dłuższym niesiedzeniu w siodle, nagle pojawił się taki impuls…. A to oczywiście za namową Krzyśka. Początkowo nie chciałam jeździć po torze, ze względu na małe dzieciaczki. Krzysiek nie dawał za wygraną i namawiał: „idź przejedź się”, „spróbuj”, „zobacz jak to jest…”.

Byłam mega poddenerwowana, ponieważ przez kilka lat nie jeździłam. Ale chęć powrotu na motocykl była silniejsza. Początkowo jechałam mega kwadratowo, ale z każdym nowym zakrętem czułam jak adrenalina wypełnia moje ciało i pojawia się uśmiech na buzi. Tego było mi trzeba.

To prawda, byłam pierwszą kobietą, która zrobiła licencję na ściganie się w tej klasie….
Pamiętam jak na szkoleniu i egzaminie, prowadzący co chwila poprawiali formę zwrotu z „Panowie”… na proszę PAŃSTWA, bo jest wśród nas również kobieta…i tak co chwila…nie mogli się przyzwyczaić.

Czułam lekkie poddenerwowanie, mega emocje : Czy dam radę? Jak mi pójdzie?. Czy będę ostatnia? Ale na szczęście nie byłam. :) Z każdym okrążeniem miałam lepsze czasy. Moi koledzy - rywale, byli bardzo mili (przy okazji serdeczne dla nich podziękowania za cenne wskazówki), ale na torze nie ważne czy byłaś kobietą czy mężczyzną panowały takie same reguły.

WH Marta i Krzysiek - poza tym, że jesteście kreatorami niesamowicie klimatycznego wydarzenia Scrambler Fever i niepowtarzalnych motocykli, to powiedzcie coś więcej o sobie, co robicie na co dzień.

RHCC: W naszym życiu pasja przerodziła się w pracę. Większość czasu poświęcamy na planowaniu i realizację naszych planów “służbowych”. Oprócz warsztatu w którym budujemy motocykle customowe i sklepu z odzieżą i częściami motocyklowymi, organizujemy jeszcze: Rajd Pękniętej Gumy, Szczeciński The Distinguished Gentleman's Ride. Jeździmy i wspieramy różne fajne wydarzenia w klimacie, robimy czasami jakieś wyprzedaże garażowe….a jak znajdziemy czas to po prostu jeździmy! Mamy trójkę wspaniałych dzieciaków i im poświęcamy mnóstwo czasu. Zabieramy je na różnego rodzaju wydarzenia motocyklowe, dużo podróżujemy.

WH: Tak jak mówiliście na początku - nie lubicie się nudzić! Ok, czas na 8 i ostatnie pytanie: bez czego nie wyobrażacie sobie życia? Co Was napędza do działania?

RHCC: Na tę chwilę rodzina, dzieci i motocykle

WH: Świetnie się z Wami rozmawia i obserwuje iskrę w oczach gdy dzielicie się tą pasją. Osobiście nie możemy doczekać się rajdu… i “Dzikiego Wschodu”. Dziękuję Wam za rozmowę i do zobaczenia w czerwcu na Scrambler Fever Rally!

---

Zobaczcie koniecznie RHCC w mediach społecznościowych:

https://www.instagram.com/scramblerfever

https://www.facebook.pl/redhotchilicustoms

https://www.instagram.com/red_hot_chili_customs

https://www.instagram.com/rhcc_motorcycle_custom_shop


Scrambler Fever Rally 2023

Custom and classic motorcycle enthusiasts who are not afraid of off-road and wild nature - it is for you that the one-of-a-kind Scrambler Fever rally - will take place in June.

The rally, which will be the 8th edition, is a 4-day event with spectacular routes, off-road challenges, and fitness competitions. A common bonfire, outdoor moto-cinema, and chill-out by the lake will be the icing on this delicious cake.

The event will start on Thursday, June 8 in Pszczew, Western Poland.

In accordance with the tradition of Thursday Scrambler Fever, the organizers planned a small warm-up on motorcycles, and after the competition a welcome bonfire.

Friday is the big day everyone is waiting for - the rally. The off route is about 100 km long and is interspersed with fun tasks along the way.

Saturday is spent exploring the area together on motorcycles and swimming in the lakes encountered on the route - and in the evening the official summary of the rally and the awarding of prizes.

On Sunday we part ways full of memories and hankering for the next edition.

The organizer of the Scrambler Fever rally, in which (#OMG) we will take part, is Red Hot Chili Customs (RHCC) - an amazing couple Marta and Krzysiek (also known as Redu). Today I have the pleasure of getting to know them closer - to which I also invite you.

---

Wheels and Hills (WH): Scrambler Fever already has a rich history - it all started in 2016, when 21 daredevils stood at the trail-blazing start line. As many as 110-120 competitors will take part in this year's rally. And since it will be the 8th edition - then I have 8 questions for you. Genesis comes first. We know that the passion for motorcycles has always accompanied you, but how did the idea to organize the Scrambler Fever rally come about? Such an event is a major undertaking.

RHCC: Almost ten years ago we were (still) as tourists at Wheels and Waves in Biarritz (France). Then we returned there many times with our own stand. During this festival, in addition to a whole lot of attractions, the organizer has prepared several routes to explore the Bazka Country. We liked the idea of combining partying and driving. We both don't like to be bored and we won't stay in one place for too long. We like to spend time in the bosom of nature... so we combined these two things: nature and motorbikes and this is how SCRAMBLER FEVER was born. The rally is growing every year. The only limitation is motorcycles. The rally is dedicated to scrambler and vintage enduro motorcycles and such are welcome..

WH: What can we expect at Scrambler Fever 2023?

RHCC: You will come, you will see. There will be interesting routes, dust, mud, beautiful views, funny tasks, scramblers, cool people….

WH: Krzysiek, let me cast a fishing rod on two things - Siberia and "Wild East" - we know that these are fat topics. But it intrigues us tremendously. If you could tell us a bit about these adventures…?

RHCC: There's no short cut to it.

"Wild East" is the title of a book that I started writing once and will definitely finish someday :). It will tell about my motorcycle adventures behind the eastern wall. Freshly after high school graduation, I got on the Jawa 250 from 1958, which belonged to my brother, and (together with my friend "Sszaszka" who flew on a Yamaha XT500) we set off to Siberia. The destination was Vladivostok, a port on the Sea of Japan. It was the year 2000. This time we failed to get there, but a year later we got our way and on two XT500s we reached the last Russian settlement, Hasan, on the border with North Korea. Then I went back east a few more times. We had many amazing adventures along the way. I'm still surprised that we're still alive after what we did there :)

 

WH: Wow! amazing! And tell us something more about the machine you built quite a few years ago in the style of the legend of the 60s - MV Agusta 350.

RHCC: Vintage bikes have always been (and still are) close to my heart. Once, in the World of Motorbikes Magazine (Świat Motocykli), I read a report from the Super Veteran races that took place in Lublin. I knew that in the next edition I had to start there. At that time, the original MV Agusta was in my stable, but in a civilian version and with a small capacity. I decided that I would ride it anyway and so for the next 2 editions I raced on this motorcycle. Appetite grew with eating and finally it was necessary to embrace something faster and more spectacular. The budget did not allow for much madness, so the base had to be cheap. In the end, I managed to buy an old, two-cylinder Suzuki GS400 from a friend, which was already driving somehow and had a visually nice engine and fuel tank. After stripping down to nothing and leaving only the tank, a vision of what the race vehicle should look like slowly formed in my head. I spent a lot of time on choosing the right fairing and making the butt. I had no place to test the bike, so I took part in the next races on the raw version. The road tests went well, I made the necessary corrections after the races and then painted the motorcycle in the legendary colors of MV Agusta. In 2011, I started road races on it: the Czech TT in Horice and Brannie. The possibility of sharp "brewing" through mountain villages together with dozens of other freaks from all over Europe is a really amazing experience! I recommend everyone to visit these events, even as a fan!

The MV Replika was the first motorcycle I built. It all started with it.

WH: How long does it take on average to build a motorcycle? Can we talk about time frames here?

RHCC: Unfortunately, there is no rule for that. Some projects can be done in a month, others take half a year. There are many dependencies over which we have no influence, and recently shortages in deliveries do not help either.

WH: Marta, in your history card you have races with men at the Polish Classic Motorcycle Cup in the open class - tell me how does it feel to be the only girl in the room in this world?

RHCC: Overall, it was a turning point in my life. After a long motherhood, after even longer not-sitting-in-the-saddle period, suddenly such an impulse appeared... And this, of course, at the instigation of Krzysiek. Initially, I did not want to ride on the track, because of small children. Krzysiek did not give up and urged: "go for a ride", "try it", "see how it is...".

I was super nervous because I hadn't ridden for a few years. But the desire to get back on the bike was stronger. Initially, I was driving mega square, but with each new turn I felt the adrenaline fill my body and a smile appeared on my face. This was what I needed.

It's true, I was the first woman to get a license to race in this class…. I remember how during the training and the exam, the lecturers were constantly correcting the form of the phrase "Gentlemen" ... into “Ladies and Gentlemen, because there is also a woman among us” and so every now and then... they just could not get used to it.

I felt a slight nervousness, great emotions: Can I do it? How will I do? Will I be the last? But luckily I wasn't :) With each lap I had better times. My fellow rivals were very nice (by the way, many thanks to them for their valuable tips), but on the track, it doesn't matter if you were a woman or a man, the rules were the same.

WH: Marta and Krzysiek - apart from the fact that you are the creators of the incredibly atmospheric Scrambler Fever event and unique motorcycles, tell us more about yourself, and what you do daily.

RHCC: In our lives, passion turned into work. We spend most of our time planning and implementing our “business” plans. In addition to the workshop where we build custom motorcycles and a shop with clothing and motorcycle parts, we also organize: Rally of Broken Rubber, The Distinguished Gentleman's Ride in Szczecin. We travel and support various cool events in the climate, sometimes we do some garage sales... and if we find the time, we just ride! We have three wonderful kids and we spend a lot of time with them. We take them to all kinds of motorcycle events, we travel a lot.

WH: Time for the 8th last question - what can't you imagine your life without and what drives you to act?

RHCC: At the moment, family, children and motorcycles.

WH: It's great to talk to you and watch the spark in your eyes when you share this passion. Personally, we are looking forward to the rally… and the “Wild East”. Thank you for the interview and see you in June at Scrambler Fever Rally!

---

Be sure to check out RHCC on social media:

https://www.instagram.com/scramblerfever

https://www.facebook.pl/redhotchilicustoms

https://www.instagram.com/red_hot_chili_customs

https://www.instagram.com/rhcc_motorcycle_custom_shop

Previous
Previous

Top 3 motocyklowe trasy w Andaluzji

Next
Next

Fantic Caballero 500 Explorer: pierwsze wrażenia