Husqvarna FE 450: upgrade + serwis
Husqvarny są już z nami od 40MTH. W tym czasie zdążyliśmy złamać klamkę sprzęgła, klamkę hamulca, w pewnym momencie zaczęło brakować paliwka na dłuższej trasie, a na szosie zatęskniło się za lusterkiem. Dlatego dłubiemy ciągle przy maszynach sukcesywnie usprawniając, zamieniając i dodając nowe części.
Zobaczcie co ostatnio zmieniliśmy i dlaczego.
Wymieniliśmy handbary >> na Acerbis Rally Pro Handguards.
Wymieniliśmy bak paliwa >> na Acerbis 15L Tank.
Zainstalowaliśmy >> lusterka Adventure Double Take Mirror.
Wymieniliśmy również filtry powietrza i oleju - to w ramach regularnego serwisu, o czym również więcej poniżej.
1. Wymieniliśmy handbary >> na Acerbis Rally Pro Handguards , które mają wytrzymać praktycznie każdy upadek. Ich bazą osłony jest bardzo wytrzymała aluminiowa listwa, wykonana z udaroodpornego wytrzymałego tworzywa, która ma chronić dłonie i klamki przed upadkami, złamaniami oraz przed zimnem, deszczem, kamieniami, gałęziami, itp.
2. Wymieniliśmy oryginalny bak paliwa Husqvarny FE 450 2020, który miał ok. 8,5L na >> na 15-litrowy Acerbis Tank dwukrotnie powiększając zasięg motocykla. Ten zabieg pozwoli nam na pokonywanie ok 250+ km (zależności od stylu jazdy i terenu) na jednym tankowaniu.
3. Zainstalowaliśmy >> lusterka Adventure Double Take Mirror, których ogromną zaletą jest możliwość składania. Zatem zjeżdżając z szosy w teren można jednym ruchem ręki złożyć je "na zegary" lub szybko i łatwo zdjąć całkowicie. Dodatkowym plusem, jest to, że podczas upadku, lusterka nie ulegają zniszczeniu – wystarczy ustawić je ponownie, co eliminuje problem połamanych lusterek.
4. W ramach regularnego serwisu wymieniliśmy również filtry powietrza.
Filtry powietrza należy wymieniać co parę motogodzin - w zależności od tego jak bardzo się kurzy. Nasze ostatnie jazdy do czystych nie należą, dlatego praktycznie po każdej wyprawie wymienialiśmy filtr na nowy. Brudne odkładaliśmy do pudła i jak już uzbieraliśmy ich trochę zrobiliśmy hurtowe “pranie”.
Do ich czyszczenia użyliśmy Twin Air Dirt Remover, który czyści szybko i bez wysiłku. Wystarczy na parę minut zostawić brudne filtry w takiej kąpieli w wiaderku, opłukać wodą i wysuszyć (np. na suszarce na balkonie). Efekt gwarantowany, filtry jak nowe. Ale… No właśnie jest “ale”, przez które rozglądamy się za alternatywnym rozwiązaniem. Przekreślającą z dalszego użytkowania tego specyfiku wadą jest jego intensywna woń przypominająca zapach benzyny ekstrakcyjnej.